Opublikowany przez: Babcia Ali 2010-06-02 16:26:23
Kawa - napój sporządzany z palonych, a następnie zmielonych lub poddanych instantyzacji ziaren kawowca, zwykle podawana na gorąco. Pochodzi z Etiopii, w Europie pojawiła się około XVI wieku. Jedna z najpopularniejszych używek na świecie i główne źródło kofeiny. Działa pobudzająco i orzeźwiająco, przyspiesza przemianę materii i zwiększa sprawność myślenia. Rocznie produkuje się około 6,7 miliona ton kawy. Picie kawy w zbyt dużych ilościach jest szkodliwe dla zdrowia.
Z napisanych przez Was postów wynika, że jest to napój baaardzo popularny.
Picie kawy rozpoczęłam w roku 1971. Zaczęłam pracować i być Panią Urzędniczką. Zarabiałam 900 zł brutto a kawa 10 dkg kosztowała 27 zł. Jak się wówczas piło kawę? A no tak: dwie łyżeczki wsypywało się do szklanki i zalewało wrzątkiem. A potem była jedna dolewka a potem druga. W sklepach delikatesowych była dostępna rozpuszczalna kawa Marago. Z zagranicznych wojaży znajomi przywozili kawę Nescę. Można było ją też kupić w nowootwieranych sklepach Pewexu. To był dopiero luksus.
W roku 1988 przebywałam na południu Francji. Miałam kontakt z Hiszpanami. Nie mogli się nadziwić, że tak można "przyrządzać" kawę.
Było mi bardzo przykro gdy takąż wyleli do zlewu. I uczyli mnie jak pierwotniaka jak parzy się kawę. A były to warunki polowe. Celebrowali zaparzanie kawy po turecku w małych garnuszkach. Była wyśmienita. Od tej pory zawstydzona okrutnie nie zrobiłam już nigdy "kawy z gruntem". Chociaż wiem , ze do tej pory ma wielu zwolenników.
Za czasów pobytu w Paryżu zapoznałam się z kilkoma urządzeniami do parzenia kawy. Tzw. ekspres do kawy, ekspres podciśnieniowy, miedziane garnuszki do zaparzania po turecku. Imbryki do zaparzania i szklane naczynka w kórych zaparzało się podobnie jak naszą z gruntem. Z tą różnicą, że zawierały w sobie sitka, które w trakcie parzenia oddzielały napar od fusów.
A dzisiaj - rano włączam ekspres- taki zwykły, bo podciśnieniowy jest za drogi i nie ma w kolorze białym lub niebieskim. Ale przy okazjach uroczystych zaparzam kawusię w imbryczku. Dodaję szczyptę kardamonu, cynamonu i kilka goździków. No i słodzę brązowym cukrem.
A ostatnio w Holandii widziałam kawę w tabletkach o różnych smakach i specjalne do tego ekspresy. Ale jak dla mnie to już wyższa szkoła jazdy, chociażby z racji braku takowych na naszym swojski rynku. I braku środków na zakup tego jak narazie luksusu.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Isabelle 2010.06.02 22:12
Uwielbiam kawę!!!! Nie lubię jej co prawda z dodatkami np z kardamonem.. Kawy nauczyła mnie pić moja Ciocia - chrzestna jak byłam w szkole podstawowej:) Ona piła gorzką i ja nigdy kawy słodzonej się nie napiłam. Jak dla mnie cukier zabija prawdziwy smak kawy! Jako podlotek pijałąm parzoną ale teraz pije tylko rozpuszczlną:) Wszystkiego dobrego dla wszystkich kawoszy!Słońce wstało zwariowało...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.